wtorek, 14 maja 2013

Chce mi się iść...

Lubię prowadzić samochód. Czynność ta sprawia mi sporą przyjemność, choć przez 35 lat swojego życia obywałem się bez umiejętności kierowania pojazdami mechanicznymi. Co się zatem zmieniło? Można powiedzieć, że nowość w moim życiu pojawiła się wraz z potrzebą zawodową i życiową. Szybkie przemieszczanie się przyszło z wygodą, która obezwładnia i przyzwyczaja do pozyskanej swobody, niezależnie od tego jak dużo nas to kosztuje. I nie tylko o koszcie materialnym tutaj piszę.

Szybko okazało się, że choć łatwiej mi zaplanować bycie gdzieś w określonej porze dnia czy tygodnia, to spadła ilość przeczytanych w miesiącu książek. Nic dziwnego skoro głównie w transporcie publicznym miałem te dwie godziny dziennie, aby zanurzyć się w powieść, czy zbiór opowiadań. Co innego było jednak jeszcze bardziej zaskakujące. Mimo pozornej łatwości docierania gdzie chcę, w niektórych miejscach przestałem w ogóle bywać. Nie były one bowiem wcześniej celem mojej podróży, zazwyczaj po prostu znajdowały się na drodze z … do.

Powered by Blogger