Właściwie niewiele mam dziś do napisania tutaj. W weekend byłem w domu rodzinnym, gdzie przy okazji realizowałem swój pomysł na szkolny projekt. Napiszę kiedyś o nim więcej, więc póki co nie ma sensu się nad tym zbytnio rozwodzić. Dość tego, że z odkurzania starych kątów wróciłem ze zdjęciami-pocztówkami.
Takie zdjęcia jak te, który poniżej prezentuję, czasem pojawiają się w moich snach, wspomnieniach z dzieciństwa. Jako osoba sentymentalna z natury, lubię kiedy mnie nawiedzają. Jeszcze bardziej lubię, kiedy świadomie oglądam je na żywo, tak jak ostatniego weekendu, kiedy dodatkowo pogoda zrobiła mi taką cudowną, ciepłą niespodziankę.
Wiem, że zdjęcia to proste landszafciki, ale to jeden z powodów, dla których właśnie tu się pojawiają. Nie znajdę bowiem dla nich innego zastosowania. Niechże mają gdzieś swoje miejsce, gdzie, być może, łatwiej mi będzie do nich i do swoich wspomnień wrócić.
W ładnym miejscu mieszkałem w dzieciństwie?
Szczególnie pod tym kominem musiało Ci się nieźle mieszkać :D
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, że mieszkało, złośliwa babo :P
OdpowiedzUsuńPiękny las, szczególnie jesienią. Doskonałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńzdjęcie nr 4 bomba :)
OdpowiedzUsuń